Ustka swoim klimatem, nie tylko morskim, przypomina hanzeatyczne miasteczko. To za sprawę pieczołowicie odrestaurowanego przez miasto szachulcowych budynków. Swoim wyglądem powróciło do wyglądu znanego z przedwojennych pocztówek. W czasie II wojny światowej Ustka nie została zniszczona, ominęła ją wojenna zawierucha. Zniszczenie klimatycznych budynków zapoczątkowali stacjonujący tu żołnierzy Armii Radzieckiej i doba PRL-u.
O Ustce czytamy już w podaniach średniowiecznych. Od 1329 do końca 1342 Ustka i Słupsk w drodze zastawu były w posiadaniu zakonu krzyżackiego. Był to okres trudny, bo gdy zawisła groźba przejęcia ziemi przez zakon w wieczyste posiadanie, gdyż książę Bogusław V nie był w stanie spłacić w terminie, do 1 stycznia 1343 r., należnej kwoty 3334 grzywien, sumę tę wpłaciło społeczeństwo. Pieniądze te pozwoliły Słupskowi i mieszkańcom ziemi słupskiej wykupić się z rąk Krzyżaków.
Poważniejszą inwestycją była, rozpoczęta (według Andersona) około połowy XIV w., rozbudowa portu. Zbudowano wówczas pierwsze trwałe urządzenia portowe.Współczesnych turystów zainteresuje kładka łącząca dwa brzegi kanału, dzięki której można dostać się do fortyfikacji Bluchera. W grudniu 2013 roku oddano do użytku obrotową kładkę dla pieszych nad kanałem portowym. Stalowa konstrukcja o masie ponad 80 t ma blisko 58 m długości, wysoki na 24 m pylon oraz pomost o szerokości 4 m. Obracanie kładki trwa 4 min.
Niedaleko kładki znajduje się posąg Syrenki autorstwa ustczanina Michała Rosa, o wysokości 6 m, z mosiądzu. Postument zainspirowany został postacią Bryzgi Rosowej z baśni Franciszka Fenikowskiego.
Syrenka znajduje się w herbie Ustki i, tak jak postać na postumencie, również wpatruje się w morze, oczekując powrotu lokalnych rybaków do domu. Legenda głosi, że będąc w Ustce należy potrzeć na szczęście biust Syrenki. W związku z tym jest on już dość wytarty. Podobno, jako że Syrenka częściowo jest rybą, może spełnić jedno życzenie osoby, która chwyci ją za pierś.
Atrakcją jest także latarnia wybudowana w 1892 z czerwonej cegły u nasady wschodniego falochronu, posiada ośmiokątną wieżę o wysokości 21,5 m, wysyła światło na odległość prawie 30 km, zastąpiła światło latarni wciąganej od 1871 na maszt stacji pilotów, Według danych z 2018 Ustka liczyła niecałe 16 tys. mieszkańców.W letnim sezonie ta liczba potraja się za sprawą turystów. Ustka ma status Od 2003 r. Ustkę i Słupsk łączy porozumienie zwane Dwumiastem. Oba miasta są połączone komunikacją kolejową i autobusową.
GDZIE BIEGAĆ? Najlepiej przyjechać do Ustki poza szczytem letniego sezonu w lipcu i sierpniu. Znajdziemy tu wiele tras biegowych. Po plaży najlepiej biegać po zachodniej stronie molo, przebiegając przez ruchomą kładkę lub obiegając od południa poprzez port jachtowy. Mamy przed sobą kilometry plaży – aż do Jarosławca, a po drodze wspominaną w atrakcję historyczną – nie dokończone trzecie molo. Po wschodniej stronie trening możemy zacząć od promenady, a po jej zakończeniu wbiec w las i leśnymi ścieżkami – lub plażą – aż do Rowów. Musimy liczyć się z tym, że plaża niekiedy zwęża się do niewielkiego skrawka i trzeba brodzić. Tu już mamy jezioro Gardno i widniejącą w oddali latarnię w Czołpinie. Dalej dobiegniemy do interioru Słowińskiego Parku Narodowego.
W Lędowie koło Ustki zlokalizowane jest Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej, będące głównym ośrodkiem szkoleniowym dla potrzeb Marynarki Wojennej. Tutaj szkolą się nie tylko marynarze, ale na terenie bazy odbywa się bieg Formoza Challenge. Niewielu wie, że pierwszym komendantem Usteckiego Obszaru Nadmorskiego był po wojnie komandor porucznik Franciszek Dąbrowski, faktyczny dowódca obrony Westerplatte.
Został jednak przez władze komunistyczne usunięty z armii za sanacyjną przeszłość i zarabiał na życie sprzedając znaczki w kiosku. Zmarł w biedzie w wieku zaledwie 58 lat na gruźlicę. Dzisiaj jego imieniem nazwana została Szkoła Podstawowa w Ustce, a pamięć o bohaterze na nowo wydobywana na światło dzienne..
W pobliżu mieszczą się Bunkry Bluchera. Bateria Bluchera została zbudowana przez Niemców na przełomie 1938 i 1939 roku. Zlokalizowano ją na wydmie tuż przy porcie. Baterię nazwano imieniem feldmarszałka Bluchera, związanego ze Słupskiem patrona miejscowego pułku kawalerii.
Bateria składa się z m.in. czterech dział kalibru 105 mm. Działa mogły wystrzeliwać pociski o masie 20 kilogramów, na wysokość 12 kilometrów do okrętów oddalonych o 17 kilometrów od Ustki.
W 1945 roku działa zostały wysadzone w powietrze, a przez dwa lata teren znajdował się pod kontrolą Armii Czerwonej. Dzisiaj można zwiedzać fortyfikacje i bunkier, który jest multimedialnym przewodnikiem po tajemniczej historii umocnień.
Bateria Bluchera ma też związek z hitlerowską inwestycją portową – III molo. Budowy nie ukończono, ale wydano 10 mln marek, co stanowiło równowartość 1O tys. Volkswagenów garbusów. Do dzisiaj widać szczątki molo. W czasie II wojny św. baza Luftwaffe stanowiła centrum radiolokacji i namierzania wystrzeliwanych próbnych rakiet V -2. W czasie zimnej wojny przygotowano tu fortyfikacje mające chronić przed desantem nieprzyjaciela. Tutaj ćwiczono też wyładunek bomb atomowych z radzieckich okrętów. Dzisiaj ponura historia stanowi turystyczną atrakcję, a morski piasek i fale systematycznie prowadzą desant, wydzierając ląd…
Przemek Walewski