Za oknem wiosenna aura, przyroda budzi się do życia, chcemy aktywnie korzystać ze słonecznej pogody, jednak nawet umiarkowana aktywność sprawia, że szybko czujemy się zmęczeni. Do tego częściej boli nas głowa, czujemy rozdrażnienie. Skąd ten stan?
Co ciekawe, złe samopoczucie po zimie ma swoje naukowe uzasadnienie i nazwę: syndrom zmęczenia wiosennego. Powodów spadku formy u progu wiosny może być co najmniej kilka. Nie bez znaczenia jest chociażby fakt, że pogoda w marcu i kwietniu bywa bardzo kapryśna i osłabienie może wynikać z wahań temperatur i ciśnienia.
Zmiana trybu z zimowego na wiosenny. Kolejny powód to związane z nową porą roku zmiany nawyków: wiele osób na wiosnę zaczyna dietę, czy rusza z kanapy, by aktywnie spędzać czas. Zegar biologiczny jest jeszcze w trybie zimowym, stąd czujemy zmęczenie i brak sił.
Na osłabienie organizmu po zimie może też wpływać uboga dieta z ostatnich miesięcy – brak świeżych warzyw, ochota na bardziej ciężkostrawne potrawy i fast food mogą przyczynić się do niedoborów witamin i mikroelementów, co także może prowadzić do konkretnych objawów. Na przykład niedobory cynku skutkują wypadaniem włosów, braki magnezu – bolesnymi skurczami mięśni. Dlatego tak ważne jest wprowadzenie diety bogatej w składniki odżywcze, a także – w razie potrzeby – suplementacji. – Dieta śródziemnomorska daje znakomite efekty – wielu pacjentów czuje się po niej świetnie, poprawiają się też wyniki krwi. Warzywa, owoce, zdrowe oleje to elementy, które powinny być w naszym jadłospisie każdego dnia – informuje dr n. med. Michał Chudzik, kardiolog, internista, specjalista medycyny stylu życia.
TATT – zespół chronicznego zmęczenia. Zmęczenie występujące stale jest określane syndromem TATT ((tired all the time) – zespołem chronicznego zmęczenia. TATT jest uznawane za chorobę cywilizacyjną, spowodowaną powszechnie panującym stylem życia. To zespół objawów, w którym oprócz ciągłego uczucia zmęczenia występują zaburzenia całego organizmu. Najczęściej dotyka kobiet w wieku 30-55 lat – przypadek? Praca, obowiązki domowe i rodzinne to rzeczywiście sporo spraw na głowie. Jednak wśród głównych powodów występowania TATT wymienia się: stres, niedobór snu, zaburzenia rytmu dobowego, emisja światła niebieskiego przed snem, niewietrzenie sypialni, używki (alkohol, nikotyna, kofeina, narkotyki), a także brak aktywności fizycznej i nieprawidłowa dieta i otyłość.
A może to po COVID-19? Od dwóch lat powodem zmęczenia może być również przechorowanie COVID-19. Pacjenci powracający do zdrowia po infekcji SARS-CoV2 skarżą się na spadek formy, a także dotkliwe bóle mięśniowe czy osłabienie całego organizmu. Wyjątkowo uciążliwa jest też tzw. mgła mózgowa.
Różne badania wskazują, że zarówno przewlekłe zmęczenie, bóle mięśniowe, jak i obniżona wydolność to objawy stanu zapalnego, który toczy się w organizmie po przebyciu infekcji wirusowej, do tego często dochodzą również problemy z mikrokrążeniem – komentuje dr n. med. Michał Chudzik. – Jak pokazują badania, pocovidowe zmęczenie dotyka też osób, u których przebieg infekcji był łagodny lub wręcz bezobjawowy.
Sposób na wzmocnienie. Organizm po przechorowaniu COVID-19 potrzebuje czasu na rekonwalescencję. Wiele dobrego przynieść może także suplementacja. Odkryciem łódzkich naukowców z Politechniki Łódzkiej i Uniwersytetu Medycznego jest cząsteczka 1-MNA, która wspiera prawidłowe funkcjonowanie błon śluzowych, chroniących nasz organizm przed atakami bakterii i wirusów oraz posiada właściwości przeciwzapalne i przeciwzakrzepowe. Jest to cząsteczka endogenna, czyli występująca naturalnie w organizmie człowieka. Nazywamy ją metabolitem witaminy B3, ponieważ powstaje na drodze przekształcania tej witaminy przez nasz organizm w niacynę. 60% niacyny przekształca się w 1-MNA. Jednak samo spożycie witaminy B3 nie zapewni właściwego poziomu endogennego 1-MNA. Co prawda, występuje ona naturze – m.in. w algach wakame i zielonej herbacie, ale by przyjąć zalecaną dzienną dawkę, czyli 58 mg MNA, należałoby konsumować codziennie ok. 1,8 kg alg wakame lub 2 kg liści zielonej herbaty. Jest to mało realna dieta, dlatego w naszej szerokości geograficznej – pozostaje suplementacja.
Jak wrócić do pełni sił?
Oto kilka rad od dr. Michała Chudzika:
- Rusz się!
Nawet krótki spacer po osiedlu jest lepszy niż nic! Według aktualnych wytycznych WHO, ruch jest wpisany w piramidę zdrowego żywienia i 30 minut aktywności fizycznej powinno dla każdego z nas stanowić element codziennej rutyny. - Zadbaj o dietę
Dietę bogatą w witaminy i minerały, opartą przede wszystkim na warzywach, owocach, orzechach, chudym mięsie i zdrowych kaszach powinniśmy stosować cały czas, ale jest ona szczególnie istotna na przednówku. - Wykonaj badania
Choć senność i zmęczenie na pierwszy rzut oka nie wydają się jednostką chorobową, bywa, że świadczą o problemach, z jakimi zmaga się organizm. Mogą to być np. zaburzenia hormonalne czy metaboliczne. Oczywiście skierowanie na wybrane badania powinien wystawić lekarz, który na podstawie wywiadu z pacjentem zdecyduje, które wskaźniki będą kluczowe. - Zwalcz stany zapalne
Często zmęczenie jest wynikiem toczących się w organizmie stanów zapalnych, które mogą być wywołane np. przedłużającym się stresem, ale także stosowaniem używek czy wynikiem przebytych infekcji. Eliminując stany zapalne mamy szansę na odzyskanie witalności. - Wysypiaj się!
Nic tak nie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie jak dobry, jakościowy sen. Ponadto, na minimum godzinę przed położeniem się do łóżka nie należy już korzystać ze smartfona i oglądać telewizji – ze względu na emitowane przez te urządzenia światło niebieskie. Na noc nie powinniśmy też spożywać obfitych i ciężkostrawnych posiłków.