Etiopczyk Bazu Worku Hayla i Kenijka Caroline Cheptanui Kilel zwyciężyli w 21. Poznań Maratonie im. Macieja Frankiewicza. Typowani już przed startem na faworytów ustanowili nowe rekordy poznańskiej imprezy. Sprzyjała temu nowa, zmodyfikowana trasa. Poznań Maraton ukończyło 3329 osób. Reprezentowali oni 26 państw.
W rywalizacji panów już na początku w czołówce uformowała się grupa zawodników z Afryki. W trakcie biegu stopniała ona do dwóch biegaczy, którzy walczyli do ostatnich metrów. Przed samym finiszem Etiopczyk Bazu Worku Hayla wyprzedził Marokańczyka Mohameda El Talhaoui i ustanowił nowy rekord poznańskiego maratonu (2:11:27).
Kenijka Caroline Cheptanui Kilel już na piętnastym kilometrze oderwała się od rywalek i do końca biegła tylko w towarzystwie pacemakera (Boniface Nduvy, zwycięzcy poznańskiego półmaratonu z 2009 r.). Nowy rekord (2:27:01) jest lepszy od poprzedniego o prawie 5 minut!
- Do Poznania przyjeżdżają coraz lepsi zawodnicy i wspaniałe wyniki na mecie są tego efektem – mówi Łukasz Miadziołko, dyrektor poznańskiego maratonu. – Dla nas jednak ważne są nie tylko osiągnięcia tych najlepszych, ale także udział i zadowolenie wielkiej rzeszy zawodników, którzy startują z pasji i znów pojawili się na naszej imprezie. Dziękujemy im, że są z nami!
Najlepsi Polacy zmieścili się w pierwszej dziesiątce – Krzysztof Gosiewski był siódmy (02:20:49), Monika Brzozowska szósta (02:46:47).
Do ostatnich metrów trwała zacięta walka najszybszych na dystansie maratońskim wózkarzy. Rywalizujący w kategorii wózków łańcuchowych mężczyźni wjechali na metę godzinę przed biegaczami, a o miejscach na podium decydowały setne sekundy. Zwyciężył trzykrotny mistrz paraolimpijski Rafał Wilk (1:04:56), a tuż za nim Krzysztof Plewa i Marek Wiśniewski. Jedyna w tej kategorii kobieta, Anna Oroszova ze Słowacji dojechała do mety z czasem (1:21:58).