Prać ! Uważaj jednak, żebyś nie zniszczył nowej bluzy i nie przemielił w pralce koszulki startowej ! No właśnie, wielu biegaczy nie zdaje sobie sprawy z tego, że odzieży sportowej nie pierze się tak, jak „cywilne ciuchy”. Nieumiejętne podejście do tego tematu może skutkować zniszczeniem walorów „technicznych” i rozciągnąć rozmiar „S” do „L”.
Dotyczy to zarówno bluz, rajtek, koszulek, jak i skarpetek, słowem całego ekwipunku biegacza. Jeden z mitów na temat produktów technicznych wysokiej klasy głosi, że pranie jest szkodliwe dla ich membran. Nic bardziej mylnego, to właśnie brud na powierzchni np. kurtek może doprowadzić do zatykania się membran i osłabienia ich właściwości. Wybierajmy środki do prania przeznaczone do odzieży sportowej. Płyny są znacznie bardziej efektywne niż proszki.
Najlepiej prać w temperaturze do 30 stopni Celsjusza. Większość nowoczesnych pralek ma program 15 minut. To najlepsze rozwiązanie dla lekkiej bielizny sportowej. Co jakiś czas warto nastawić przynajmniej godzinny program prania, ponieważ pot „wchodzi” w strukturę materiałów i trudno się go pozbyć. Wystarczy wirowanie do 800 obrotów. Bardziej zabrudzone rzeczy (bieganie po błotnistym terenie, w smogowatym powietrzu) najlepiej prać z opcją namaczanie i ustawić na dłuższe pranie. Każda pralka ma swoje opcje, ale w tym wypadku wybrać opcję dłuższą niż 15 minut,
Drugą istotną rzeczą jest, aby zadbać o dokładne wypłukanie. Nie pierzmy w popularnych płynach zmiękczających do tkanin. Niszczą one strukturę materiału. Po pewnym czasie zauważymy, że koszulka rozciąga się i nie „oddycha”, a skarpetki będą przynajmniej o numer większe.
Pamiętajmy o bardzo dokładnym wypłukaniu po praniu. Spodenki, koszulki i skarpetki możemy prać latem ręcznie. Nie musimy zbierać góry brudnych rzeczy, by je upchnąć do pralki. Latem nie nosimy bluz, grubej odzieży, ale lekkie przewiewne koszulki. Niestety, na biegach organizatorzy uszczęśliwiają nas pseudo technicznymi koszulkami (tzw. trzydolarówki), które niepotrzebnie podnoszą koszt pakietu startowego, a na dobrą sprawę można je wyrzucić po kilku miesiącach. Uszyte są bowiem z materiałów, które nie tylko, że słabo „oddychają”, ale też chłoną wszelkie zapachy niczym filtr. Tu nawet dwugodzinny program w pralce jest bezradny. Nadruki zrobione techniką sitodruku, a nie sublimacji, zmniejszają walory oddychające i sprawiają nieprzyjemne wrażenie na ciele.
Nie używajmy też wybielaczy. Starajmy się plamy sprać ręcznie. Wybielacze nie są dla odzieży technicznej. Szukajmy specjalistycznych płynów do prania i pielęgnacji odzieży sportowej, polecany szczególnie do tkanin funkcyjnych: oddychających, nieprzemakalnych z membraną, bawełnianych i innych trudnych w pielęgnacji. W swojej formule zawiera neutralizator zapachów, który działa jak antyperspirant, pochłaniając pot i długo utrzymując świeżość tkaniny.
- Dobrym rozwiązaniem, ale droższym, są płyny do prania odzieży dziecięcej, dodaje Klaudia Walewska, mistrzyni Polski Masters w półmaratonie i doradczyni biegaczek. Nie powodują uczulenia, dobrze zmiękczają i dobrze wypłukują się ze struktury materiału, jednak . Pranie nie wymaga specjalnych umiejętności i uprawnień. Pralka zrobi wszystko za ciebie, tylko pamiętaj, by nie gromadzić sterty i traktować przepierki równie systematycznie jak treningi.
Przemek Walewski