To będzie unikatowy medal na Jubileusz 30-lecia Biegu Jagiełły Tip-Topol Półmaraton Pobiedziska! To jeden z najstarszych polskich biegów, który ma opinię „górskiego” na wielkopolskich nizinach. Prezentujemy nie tylko medal, ale także pasjonującą biografię Zawiszy Czarnego, rycerza, który w średniowieczu był celebrytą na miarę Messiego i Ronaldo razem wziętych, agentem bardziej skutecznym niż „007” oraz dyplomatą, który równie biegle posługiwał się obcymi językami jak rozmaitą bronią.
Postać legendarnego rycerza Zawiszy Czarnego przybliży nam Przemek Walewski, który stworzył projekt tego medalu (wykona go specjalną technologią firma Wikoss), a na co dzień jako dziennikarz prowadzi m.in. program tv „Biegaj i Zwiedzaj”, w którym przybliża nie tylko malownicze zakątki do biegania, ale i pasjonujące historie sprzed wieków …
„Walcząc pod Grunwaldem Zawisza miał ok. 40 lat, a mając ponad 50 lat zwyciężył w najbardziej prestiżowym turnieju rycerskim, który dzisiaj byśmy nazwali mistrzostwami świata. To był fenomen w średniowiecznych czasach! Na turniejach walczył w czarnej zbroi (tzw. typu mediolańskiego), którą zdobył w Aragonii, a w bitwach używał innych zbroi. Po zaciętych walkach niektóre części zbroi, jak kirys ulegały często takim odkształceniom, że nie opłacało się ich naprawiać.
Ekwipunek rycerza tej miary jak Zawisza Czarny kosztował wraz z koniem około 200 grzywien. Dla porównania tyle wynosił roczny dochód jednej trzeciej polskiej szlachty. Do tego trzeba było wyposażyć dwóch pocztowych, koniuszego. Nic dziwnego, że rycerstwo było w dawnej Rzeczpospolitej elitą pod wieloma względami.
Doskonała kondycja, wybitny intelekt, ciemna cera i kruczoczarne włosy. Kochały się w nim na zabój dwórki, szlachcianki i mieszczki. Był nie tylko rycerzem, ale też jednym z najbardziej zaufanych doradców króla Władysława II Jagiełły. Był w owych czasach kimś na wzór agenta specjalnego z licencją na zabijanie, jak Agent OO7.
To Zawisza Czarny był jednym z asów polskiego wywiadu, który rozpracowywał Krzyżaków, dla których był wrogiem nr 2, zaraz po królu Władysławie. Król Zygmunt Luksemburski, jako jeden z pierwszych współczesnych Zawiszy, wspomniał pisemnie o godnych naśladowania cechach rycerza.
Kilka dni po śmierci Sulimczyka,(zginął 12 czerwca 1428 r. w walkach z Turkami), król w liście do wielkiego księcia litewskiego Witolda określił dziedzica Garbowa jako najzręczniejszego i najobrotniejszego towarzysza i wodza. Jak to zresztą całemu światu wiadomo, najdzielniejszym był rycerzem, najbardziej doświadczonym wojownikiem i wielkim dyplomatą. Opinia ta nie dziwi pamiętając, że Zawisza Czarny przez długie lata przebywał na dworze Zygmunta, z którym łączyła go bliska zażyłość.
Potomkowie Zawiszy Czarnego wywodzą się od jego syna Jana (ożenionego z Małgorzatą Szafraniec z Pieskowej Skały) i wnuczki Barbary z Rożnowa. Odnajdujemy wśród nich m.in. hetmana Stanisława Koniecpolskiego, słynnego partyzanta mjr. Henryka Hubala Dobrzańskiego.
(Wykorzystałem m.in. informacje z trylogii Szymona Jędrusiaka „Zawisza Czarny. Aragonia”, „Zawisza Czarny. Droga do króla”, „Zawisza Czarny. Wielka Wojna”Wydawnictwo 'Bukowy Las”, 2017)”.
Przemysław Walewski