Kto nie słyszał o „samotności długodystansowca”? Pewnie tylko ci, którzy zaczęli biegać od niedawna i są na bakier z klasyką literatury. Powieść Alana Sillitoe „Samotność długodystansowca” opieczętowała na lata maratończyków. Bieganie jest wyzwoleniem, ale nie ucieczką przed innymi ludźmi.
Zawody XLPL Ekiden rozegrane tydzień temu nad poznańską Maltą pokazały, że bieganie to nie jęk samotności, ale radość biegania w grupie. Ponad dwieście sztafet, w rozmaitej konfiguracji, nie tylko rywalizowało na maratońskim dystansie (łączny dystans wszystkich sześciu zawodników) , ale również nieźle się bawiło. Biegam od trzydziestu lat, ale takie imprezy wyzwalają we mnie niepowtarzalne emocje. Liczy się team, wspólny cel i mierzenie sił na zamiary.
Już po raz trzeci Rafał Szymkowiak, prawnik z zawodu, prezes Kancelarii Prawnej PragmatIQ, wraz ze swoim zespołem zainspirował prawie półtora tysiąca biegaczek i biegaczy do wspólnego wyzwania. Ekiden cieszy niesamowitą popularnością w Japonii, Holandii, Chinach, Niemczech i w USA. Nazwa tego maratonu-sztafety pochodzi od japońskiego systemu transportowego i pocztowego, przebiegającego wzdłuż szlaku Tōkaidō pomiędzy miastami Edo (obecnie Tokio) i Kioto, oddalonymi od siebie o ok. 500 km. System umożliwiał szybką komunikację m.in. dzięki wymianie koni na kolejnych stacjach (eki). Najpopularniejszy ekiden w Japonii rozgrywany jest w Chibie od 1988 r. W „Chiba International Ekiden” udział biorą reprezentacje poszczególnych państw, w formule mix – drużyny składają się z trzech kobiet oraz trzech mężczyzn biegnących w następującej kolejności: 5 km (mężczyzna), 5 km (kobieta), 10 km (mężczyzna), 5 km (kobieta), 10 km (mężczyzna), i 7.195 km (kobieta). Rekord trasy został ustanowiony w 2005 roku przez reprezentację Kenii, wynosi 1:57:06.
W 2015 roku wystartowała reprezentacja Polski i osiągnęła czas 2:13:02, zajmując 9. miejsce. W XLPL Ekiden w Poznaniu mixt składał się z czterech mężczyzn i dwóch kobiet ( 4,395 km, 10,8 km. 10,8 km, 5,4 km, 5,4 km, 5,4 km) i zwyciężyła ekipa Wszystkoobieganiu.pl w czasie 2:51:10, a najlepsza ekipa męska Runnersclub.pl i Przyjaciele wygrała z czasem 2:22:08. Warto wiedzieć, że rozkład poszczególnych dystansów na zmianach jest ustalany różnie, według uznania organizatorów, ale dystans ten sam – 42,195 km.
Wróćmy do Poznania. Prekursorem sztafet maratońskich w stolicy Wielkopolski jest Janusz Grzeszczuk z Uniwersytetu Ekonomicznego, który potrafił ściągnąć nad Maltę kilkadziesiąt sztafet tylko z Holandii, a także mocne ekipy z Wielkiej Brytanii, Niemiec i liczne ekipy z Polski. Rekord ustanowiony w Poznaniu w ekiden (startowało pięciu biegaczy, reprezentantów Polski) to rewelacyjny czas 2:04.39 . W tym roku ważne, że pobiegliśmy dla Darka Strychalskiego, człowieka-legendy, który – pomimo tragicznego wypadku w dzieciństwie – nie poddał się, więcej, pokazał, że liczy się hart ducha i pokonał morderczy ultramaraton w Dolinie Śmierci. Darek udowodnił nieraz, że trzeba wydobyć z siebie … siebie. Nie narzekać i iść na kompromis z życiem.
Sztafety maratońskie pokazują, że bieganie jest zabawą, że trzeba rozejrzeć się wokół siebie, by zobaczyć innych biegaczy, by skompletować zespół. Pablo Picasso mawiał, że samotność jest niezbędna tylko do czasu, a inni ludzie są niezbędni, by cieszyć się z sukcesu. Przybijmy więc „piątkę” biegaczkom i biegaczom, których spotkamy na szlaku. Może z nimi wystartujecie za rok w jednej ekipie?
Przemek Walewski