Zapadający szybko zmrok sprawia, że coraz trudniej pobiegać za dnia. Oświetlenie w parkach, na ulicach nie daje wystarczająco wiele światła, by zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo. Warto zapewnić sobie dodatkowe, osobiste oświetlenie czyli czołówkę. Postanowiliśmy sprawdzić, jak w jesiennych warunkach sprawuje się model Photon oferowany przez Mactronic.
„Latarka czołowa jest wygodna i pozwala na bezpieczny trening po zmroku. Nowe modele powinny przypaść do gustu zarówno osobom biegającym po mieście, jak i poza terenem zabudowanym”, zapewnia Cyprian Lemiech, ekspert ds. oświetlenia przenośnego w firmie Mactronic
Najbardziej kompaktowa lampka nowej linii Mactronika jest Photon, która zapewnia aż 90 lumenów mocy głównego źródła światła, regulację kąta świecenia w 180 stopniach, co doceniliśmy trenując zarówno w warunkach miejskich, jak i w lesie. Snop światła rzucany przez testowaną czołówkę oświetla ok. 5-8 metrów. Latarka ma dwie opcje oświetlenia – mocne punktowe źródło światła i słabsze, które dobrze sprawdza się w miejskich warunkach.
Zaletą jest zaledwie 54 g wagi (z baterią). Czołówka jest zasilana jedną baterią AA 1.5V. Opaska, do której przymocowana jest latarka, daje dobre, stabilne mocowanie na głowie. Warto założyć czołówkę na bandanę, a nie na włosy. Trochę przypadkowo sprawdziliśmy wodoszczelność sprzętu. Po treningu włożyłem czołówkę do kieszeni kurtki biegowej, którą wrzuciłem do pralki, bo była mocno zabłocona po terenowym treningu. Okazało się, że wytrzymała 20 minutowy program prania i wirowanie na 800 obrotów. Po włączeniu latarka odpaliła, jakby nigdy nic. Teraz testujemy model Epic. Może też poddamy czołówkę naszemu wodnemu sprawdzianowi …