Przed wyjściem na trening sprawdzamy termometr za oknem. Jest na lekkim minusie! To dobrze czy źle? Czym jest tzw. temperatura odczuwalna? Tutaj pierwsze skrzypce grają wiatr i wilgotność powietrza. Im silniejszy wiatr i wyższa wilgotność, tym bardziej będziemy odczuwali zimno.
Przy temperaturze minus 5 st. Celsjusza odczuwalna temperatura przy wietrze o sile 10 km/h będzie wynosiła minus 9,3 st. C, a przy wietrze 25 km/h będziemy już odczuwali minus 12,3 st. C.
Nie jesteśmy w stanie całkowicie uniknąć połykania haustów zimnego powietrza. Jako osłony przed mroźnym wiatrem możemy zastosować „kominy” i bandany. Jednak, jeśli nie mają specjalnego filtra do oddychania, to szybko się oblodzą i zamrożą nam usta. Unikajmy biegania pod silny, mroźny wiatr na otwartej przestrzeni. Chyba, że trenujemy do ekstremalnych biegów, np. maratonu po zamarzniętym Bajkale lub zimowego ultramaratonu w Karkonoszach.
Ubierajmy się na „cebulkę”, zakładając „wiatrołapy” czyli odzież nieprzewiewną, która uchroni nas przed szybką utratą ciepłoty. Podwójne rękawiczki zapewnią prawidłowe krążenie krwi w palcach, a opaska założona pod czapkę osłoni dodatkowo uszy i czoło.
Nie jesteśmy w stanie całkowicie uniknąć połykania haustów zimnego powietrza. Jako zasłonięcia twarzy warto stosować „kominy” i bandany. Jednak, jeśli nie mają specjalnego filtra do oddychania, to szybko się oblodzą i zamrożą nam usta. Unikajmy biegania pod silny, mroźny wiatr na otwartej przestrzeni. Chyba, że trenujemy do ekstremalnych biegów, np. maratonu po zamarzniętym Bajkale. Wiele biegowych tras zamienia się w ślizgawki. Warto założyć specjalne nakładki na buty, które w każdej chwili można zdjąć.
Nie sugerujmy się tempem biegu, ale czasem treningu.Długie wybiegania budują wytrzymałość i wydolność tlenową oraz spalają zbędny tłuszcz. Dostosujmy prędkość biegu do warunków! Nie forsujmy tempa, nie załamujmy się, gdy wybieganie będziemy robili nawet o pół minuty wolniej. Wprowadźmy sobie dla urozmaicenia treningu cross. Pętla o długości ok. 2 km, w osłoniętym od wiatru terenie, to doskonała zaprawa siły biegowej i rozproszenie treningowej monotonii.
Przy temperaturze poniżej minus 5 st. C musimy brać poprawki na treningowe plany. Nie zaliczajmy na siłę kilometrów. Zimowe miesiące powinniśmy biegać według założeń, ale także według samopoczucia. Gdy zimne powietrze nas zatyka, a wiatr przeszywa nasz profesjonalny strój, to weźmy poprawkę na dystans. Przy temperaturze odczuwalnej poniżej minus 10 st. C powinniśmy odpuścić sobie dłuższy trening na dworze.
Po zakończeniu biegu zrezygnujmy z rozciągania się na dworze. Jak najszybciej trzeba zdjąć mokre rzeczy. Rozciąganie zróbmy już na domowym zaciszu. Znacznie przyjemniej i zdrowiej. Wystarczy chwila, by nas przewiało. Równie niebezpieczne jest paradowanie w mokrych rzeczach po domu. Po treningu napijmy się ciepłej (ale nie gorącej) herbaty owocowej z miodem i zjedzmy coś słodkiego. Pamiętajmy, że trening musi nam sprawiać przyjemność, choć da nam niekiedy solidnie w kość.
Przemek Walewski